Jak go nie wykończyć?
Moja ulubiona koleżanka kupiła mi kwiatka. Bo imieniny, bo ciasteczko, bo prezenty. I kwiatka mi koleżanka kupiła. Piękny, prawda? W czerwonej doniczce, więc odporny na uroki. Koleżanka wybierała kwiatka pieczołowicie i z uwagą, bo taka już jest. Dobrze radzi sobie z kwiatkami i kwiatkom dobrze u niej. Jej kwiatki tak bardzo lubią z nią mieszkać, że trzymają się NA WSZELKI WYPADEK firanek, żeby PRZYPADKIEM BROŃ BOŻE nie zostać przeniesionym do innego pokoju, lub mieszkania. Zwłaszcza mojego.
Osobiście ręcznie wykonałam własnopalcem swoim zdjęcie to ujęcie foto. U koleżanki w mieszkaniu. |
Dla jasności: ja kwiatki bardzo lubię, kocham wręcz. Zawsze i po dziś dzień, chciałam pracować w kwiaciarni. Wspaniała to praca. Pachnąca. Klienci mili i pokorni. Bo Pani Kwiaciarka, to jak ksiądz - wysłucha, wyjaśni, pomoże, doradzi czym żonę przeprosić, jak matkę udobruchać. Koleżanka z prezentem trafiła więc idealnie, prawda? A no, PRAWIE.
Bo ja z kwiatków, to znam stokrotki i brzozę. I nie wiem, które z tych dwóch lubi w słońcu, ani któremu kupę w korzenie trzeba. Nie wiem, no. Nie mam ręki do kwiatów, zdycha to to przy mnie, jak szalone. Kiedy kupuję zioła w Kerfurze, to specjalnie dociążam doniczki, bo mi się trzy kwiatki z parapetu rzuciły, tak im było źle. A jak kiedyś wyczytałam, że wysokie kwiaty lubią towarzystwo ziół i podlałam teściowej orchidee herbatką miętową, to Osobisty darł się na mnie niemiłosiernie, że to kanibalizm, że obrzydliwe. I patrzy na mnie teraz z pogardą, podśmiechuje się pod nosem, że i tego kwiatka WYKOŃCZĘ.
Człowiek małej wiary i/lub dużego doświadczenia.
Tylko jak o to dbać, czym to traktować? Mija szósty dzień, a ja krąże wokół kwiatka ze strachem i ani nie podlewam, ani nie przestawiam. NIE WIEM CZYM, NIE WIEM ILE. Nawet wąchać się boje, bo KTO LUBI BYĆ WĄCHANYM? Czasem tylko zagaduję, że "co tam?", albo "no, jak leci?". Ale zazwyczaj kontemplujemy ciszę. Póki nie zadzwoni babcia G.:
- Aguś? – pyta lekko zdyszana babcia G. – Aguś włacz telewizor na pierwszy program! Szybciutko, włącz. Zobacz co oni wyprawiają, ci ludzie.
- Nie mamy telewizji – westchnełam ciężko, wiedząc co będzie dalej – przecież nie mamy telewizji, babciu.
- Nie mamy telewizji – westchnełam ciężko, wiedząc co będzie dalej – przecież nie mamy telewizji, babciu.
- No co ty mówisz opowiadasz?! – babcia G. zdziwiła się, jak zwykle zaskoczona po raz czterdziesty piąty tym samym – dlaczego?!
- Bo jestem norweską śpiewaczką operową – wydukałam płynnie do słuchawki – i we wtorki piekę chleb, układam go sobie na głowie, tańczę bawarskie tańce ludowe I NIE LUBIĘ TELEWIZJI.
- Oj! – spokojnie kontynuowała babcia – Oj, o tej norweskiej piekarce, co w cyrku tańczy bułgarskie tańce to wiem kochana, wiem. To nic nowego. ALE NIE MASZ TELEWIZORA? A CO? POPSUŁ SIE? POŻYCZYĆ CI? No, bo gdzie będziesz pogodę ogladać, no i wiadomości? Bo wiesz, ja mam takiego znajomego, on ci naprawi jakby trzeba było. Czekaj, zadzwonię do niego od razu, po co czekać?! - odłożyła słuchawkę.
- Bo jestem norweską śpiewaczką operową – wydukałam płynnie do słuchawki – i we wtorki piekę chleb, układam go sobie na głowie, tańczę bawarskie tańce ludowe I NIE LUBIĘ TELEWIZJI.
- Oj! – spokojnie kontynuowała babcia – Oj, o tej norweskiej piekarce, co w cyrku tańczy bułgarskie tańce to wiem kochana, wiem. To nic nowego. ALE NIE MASZ TELEWIZORA? A CO? POPSUŁ SIE? POŻYCZYĆ CI? No, bo gdzie będziesz pogodę ogladać, no i wiadomości? Bo wiesz, ja mam takiego znajomego, on ci naprawi jakby trzeba było. Czekaj, zadzwonię do niego od razu, po co czekać?! - odłożyła słuchawkę.
Patrzymy z kwiatkiem na siebie i kombinujemy, jak tu się nie wykończyć?
Oj, dasz radę . Ty i Twój ( tfu, tfu, tfu!!! ) piękny kwiat. Tylko go nie spal jak mój W. dziś swoje PS 3 gry, sztuk 2 z Seri Ben 10 coś tam coś tam. Ale go też nie przelej bo wygląda całkiem tropikalnie. A BABCIA G. JEST THE BEST!
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że jak się chce sprawdzić psu temperaturę, to się mu palca w dojpak wtyka. Nie wiem jak procedura przebiega po wyjęciu, ale zainspirowana tą metodą, wsadziłam palucha w ziemię i oceniłam poziom wilgotności na 70%. Dzień 10: nie podlewam!
UsuńTo prawda Babcia G. jest świetna :) co do kwiatka to nie przejmuj się na pewno będzie dobrze. Nic nie pobije mojej koleżanki, której padł kaktus ;) to trzeba mieć zdolności
OdpowiedzUsuńCo to za anonimy? HĘ? Kim Pan jesteś, Panie miły?
UsuńPS: Nie śmiej się Pan z koleżanki, Panie miły, bo mi teściowa z groźbą w głosie powiedziała, że ten mój TEŻ JEJ WYGLĄDA na kaktusowate (trzykropek i pauza, dla efektu) ...
Wybacz, ale anonim sam mi wskoczył, nie wiem czemu :) a kwiatek na pewno będzie ładnie się rozwijał :)
UsuńJA w przedmiotowej sprawe nie wspomogę, nie pomogę i nie doradzę ... w majn hause flower 3: ene STORCZYK, dułe YUKA, rabe BONSAY.
OdpowiedzUsuńCZYNNOŚĆ: podlewane regularnie wg zasady: chyba z tydzień albo dwa nie podlewałam, to może dziś? eeee w sobotę podleje ... ZAPOMNIAŁAM
SKUTEK: kwiaty mają mnie i moje podlewanie w d.... wciąż piękne, zielone, pełne nowych pąków !!!
Tomtomie, czy Twój kwiatek to nie jest przypadkiem Bearylus Gryllus z gatunku Hiroshimus Wytrwalus? Bo brzmi jakby.
UsuńMryg.
Tja, zgadnełaś Wytrwalus Niezniszczalus :) mam nadzieje, że Twój również zapodaje do tego GATUNKU.
Usuń