Jest dzisiaj, godzina teraz. Osobisty bezwiednie przełącza kanały w telewizorze, co to go ostatnimi czasy zaopatrzył w dekoder naziemy (źródłosłów tajemniczy i zagadkowy, bo kabel idzie po szafce, dotyka komody, muska żebra kaloryfera, wychodzi przez nieszczelne na górze drzwi tarasowe, oplata rynnę, zwisa z balustrady, ale nie dotyka ziemi). Na dłużej zawiesił oko na Topszefie, bo o grillowaniu był odcinek.
- "Marcin, 33 lata, do przyrządzenia swojego dania użył piersi z kaczki, holenderskiego sosu, grillowanej młodej marchwi, byczych jąder i powideł z jagód"...
- Ooooeeeblleeeeeeeughhh FUUUUUJ! Jak można jeść marchew?!
Taka sytuacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz