Byli my
w czwartek - OCZYWIŚCIE i JAK CO ROKU - na TEDx. Kolega Yuri Drabent się
oświadczył, koleżanka Maria Mach kazała zaniedbywać dzieci. Full spoko.
A od
czwartku u nas: słońce? Śnieżyca. Słońce. Śnieżyca? Słońce?! Śnie… - aaaaaa!
Zdurniałam już całkiem i podupadłam na nastroju, bo kupiłam pięć par nowych
butów do mojej bardzo profesjonalnej i mocno oszklonej pracy, ale NIE
ZAŁOŻĘ, bo jak mi moja N. nie dyktuje, co mam założyć TO JA NIE WIEM,
a obcymi się nie zainspiruję, bo na ulicach jeszcze koktajl. Niektórzy
już wiosennie: obcasik, pęcina odsłonięta, inne panie natomiast nie mogą się
rozstać z ukochanym lisem, bo następne widzenie dopiero na Wszystkich
Świętych.
I bądź tu człowieku mądry! W taką pogodę? PFF....
Siedzę
więc dzień cały przy odsłoniętym oknie, coby czujnie wiosny wypatrywać, ale
przez uwalone okno ciężko dojrzeć. Kiedy myjemy okna, hę? KIEDY JUŻ SIĘ
OPŁACA? Bo wiem, że jak Osobisty korzysta ze słońca i idzie umyć samochód,
to będzie śnieżyca. Ban-ko-wo.
A ja
już bym chciała przystąpić do robót polowych w ogrodzie! Mogę grabić, zamiatać
taras, szorować parapety po zimie, siać chabry, szukać glizd. Niech ciepło już
będzie, co?
Z tego
wszystkiego zjadłam wczoraj kawałek pomidora, czym doprowadziłam do histerii
Osobistego:
- Co ty wyprawiasz?… JESZ WARZYWO? Oszalałaś? Dobrze się czujesz?
- Co ty wyprawiasz?… JESZ WARZYWO? Oszalałaś? Dobrze się czujesz?
Nie za
bardzo.
Chcę
wyprowadzić nowe buty na spacer.
Wrzuć fotki jakie stroje masz dostępne my tutaj chętnie Ci pomożemy :) mycie okien to natomiast trudna sprawa, bo ja zawsze jak umyje to później pada i nie ma znaczenia czy w ciągu dnia było 10 czy 30 stopni :)
OdpowiedzUsuńTako zrobię, SZAFIARKO będę!
OdpowiedzUsuńTylko te stroje moje też jak po babci G.
PS: Dzięki, że podpowiedziałaś durnemu - umyłam okna w kuchni i deszcz lunął taki, że wszystkie ślady po Irenie Santor zmyło!