Jest lodówka, mam lodówkę. To znaczy technicznie rzecz biorąc mamy lodówkę już od miesiąca, ale dopiero teraz, po udekorowaniu, lodówka chłodzi, jak lapońskie mrozy. Oderwałam się na chwilę od laptopa, uskuteczniłam PRAWIE NIEKICZOWATĄ aranżację, wróciłam do poprawiania zleceń. RETY, JAKA JA JESTEM PRODUKTYWNA. Godzinę później spojrzałam na lodówkę świeżym okiem i oceniłam, że JEST OKAY, może zostać do lutego.
(edytowano: Osobisty przeczytał ten fragment i krzyknął z drugiego pokoju "ANI MI SIĘ ŚNI, ZARAZ PO SYLWESTRZE SPRZĄTAMY!". Niestety, nie usłyszałam go.)
Aranżacja codzienna, turystyczno-ascetyczna: kartka od siostry, kartka od N., kartka od babci G. Trzy pojemniki-magnesy z IKEA. Puste, bo nie dorobiliśmy się jeszcze przypraw. Na mikrofali bida. |
Bida codzienna, ujęta ĄFAS (fr. en face = tłum. przodofrontem ryjca na wprost). |
Huurrra! Na drzwiach kartki świąteczne i usztywnione fragmenty papieru do pakowania. W trzech magnes-pojemnikach drewniane ozdoby choinkowe. Na mikrofalówce szał: choinka, Mikołaj, wino i prezenty. |
Butelki z tyłu zrobiła OCZYWIŚCIE moja mama - wlała czerwonej farby do dwóch butelek i kazał obracać raz na dwa dni, przez tydzień. Ot, cała filozofia, a jaki piękny efekt. |
Idę dzisiaj spać po bożemu, około 21.30, coby jutro kury wyprzedzić o kwadrans. I spędzić kolejny produktywny dzień: sosnowy regał i instalowanie makiety, a wieczorem wizyta u teściów. KAŻDY DZIEŃ, DO KOŃCA GRUDNIA, BĘDZIE WSPANIAŁY. Aż do urzygania. Taki mam plan.
PS: Cholerna makieta. Dźwięk ciętego kartonu działa na mnie, jak widelec jeżdżący po talerzu, jak
paznokcie na tablicy i przede wszystkim, jak odgłosy przeżuwania. Cholerna makieta, cholerny świat.
Niom MIKROFALA chyba nigdy nie doświadczyła tak świątecznego bogactwa, nie wiem co na to LODÓWKA ?!? szalona z Ciebie istota, ja mam w zamyśle ogrom świątecznego zdobnictwa-a nadal choinki nie mam :)
OdpowiedzUsuńA ja chce wszystkie zdjęcia, wszystkich dekoracji w domach wszystkich, którzy tu są i to czytają, HAAALOOO, UWAGA: zbiórka będzie. Ogłoszę na blogu chyba. O! PS: Im dłużej patrzę na tę mikrofalówkę, tym bardziej rozumiem, czemu Osobisty chce sprzątać w styczniu, hehe...
UsuńAd.PS. .....jak ojciec żujacy jabł(yu)ko!
OdpowiedzUsuńAlbo matka chrupiąca winogrona... - LOVE!
UsuńAd. Mikrofala!!!! Szalony, nieustający ,przedłużony, ciągły orgazm świąteczny!!!
OdpowiedzUsuńTak nazwę nowy styl w dziedzinie aranżacji wnętrz, jeśli kiedyś jakiś zainspiruję.
UsuńNie ma to jak sprawdzona lodówka, która w końcu jest potrzebna w każdym domu. Moim zdaniem bardzo ważnym elementem takiej lodówki jest to aby była funkcjonalna i z zamrażalnikiem. Ja po przeczytaniu http://www.pustelnica.pl/lodowka-z-zamrazalnikiem-u-dolu-czy-u-gory-ktora-wybrac/ właśnie na taki wybór się zdecydowałam.
OdpowiedzUsuńOgólnie ja nie wiem czy dziś byśmy dali funkcjonować bez lodówki gdyż jest to urządzeni chyba najważniejsze w kuchni. U mnie jakiś czas temu lodówka się zepsuła, ale fachowcy z serwisu AGD https://milenium-agd.pl/ poradzili sobie doskonale z naprawą.
OdpowiedzUsuń