Pan Zarządca chce mieć w piątek wolne, więc idziemy z Osobistym odebrać mieszkanie w czwartek.
OSTATECZNIE, FINITO, JEST NASZE.
Idziemy rozsądnie uściskać sobie ręce z Panem Zarządcą, pogadać o prądzie, pralce, wannie i innych koniecznych do obgadania sprawach, zapłacić pozostałą część kaucji oraz sporządzić protokół odbioru ze spisem inwentarza. Pan Zarządca mówi "aaależ mi to DO NICZEGO NIE JEST POTRZEBNE" oraz "JAK TAM PANI SOBIE CHCE, chociaż mieszkanie jest przecież nowe". Pan Zarządce gada czasem, jak Pan Buc z biura nieruchomości.
A jak podpiszemy, to SRUUUU śmigamy spóźnieni na halołinowe struganie dyni. A POMYSŁU NA STRÓJ NADAL NIE MAM! Cholera cholerna! A Osobisty kręci nosem, że nie chce się przebrać. Człowiek-kurna-impreza mi się trafił. Cholera cholerna!
OSTATECZNIE, FINITO, JEST NASZE.
Idziemy rozsądnie uściskać sobie ręce z Panem Zarządcą, pogadać o prądzie, pralce, wannie i innych koniecznych do obgadania sprawach, zapłacić pozostałą część kaucji oraz sporządzić protokół odbioru ze spisem inwentarza. Pan Zarządca mówi "aaależ mi to DO NICZEGO NIE JEST POTRZEBNE" oraz "JAK TAM PANI SOBIE CHCE, chociaż mieszkanie jest przecież nowe". Pan Zarządce gada czasem, jak Pan Buc z biura nieruchomości.
A jak podpiszemy, to SRUUUU śmigamy spóźnieni na halołinowe struganie dyni. A POMYSŁU NA STRÓJ NADAL NIE MAM! Cholera cholerna! A Osobisty kręci nosem, że nie chce się przebrać. Człowiek-kurna-impreza mi się trafił. Cholera cholerna!
A w piątek pakowanie gaci i malowanie szafy. A w sobotę przyjeżdżają rodzice i zaczyna się 24-godzinna metamorfoza pod czujnym okiem specjalistów. A w niedzielę ostatnie przecieranie kurzu i układanie pierdółek w pudełeczkach. A od poniedziałku - jak nie będę miała internetu - planuję tydzień harówki. A posty będzie wrzucał Osobisty, w pracy. O! TAKA SYTUACJA.
W przyszłym tygodniu mam jeszcze dodatkowe zadania:
- zrobić listę osób, do których wysyłamy kartki i zdobyć ich adresy (ktoś reflektuje na oldschoolową wymianę kart?),
- dobrać pomysł na prezent, lub budżet do osób, którym robimy prezenty,
- zaplanować jadłospis na 7-14 dni, zdrowy i ekonomiczny, a tym samym zaplanować listę zakupów, PIERWSZYCH zakupów spożywczych w nowym mieszkaniu! Hurraaa! Jestem tak szczęśliwa, że w środę na blogu pewnie pojawi się fotka mleka i jajec, oraz poemat na cześć serków wiejskich: "zamieszkały w mej lodówce jakby trochę grudkowate, ni to słodkie, ni to słone, takie płynno-gumowate...".
Więcej ambitnych zadań sobie nie narzucam, NIE WSZYSTKO NA RAZ, tak? No. A dzisiaj zapodaję pomysły na prezenty do samodzielnego zrobienia - część I. Plan jest, żeby przedstawić je w podziale na pięć kategorii:
- Na słodko
- Kosmetyki
- Biżuteria
- Dla panów
- Lekki wysiłek
Każdy z pomysłów przeanalizowałam, sprawdziłam dostępność surowców, oszacowałam koszty i wyrzuciłam ponad trzy czwarte pierwotnej puli, coby zostawić te naprawdę realne, proste nawet dla mnie. Niech mi kto powie, że się nie da niskim kosztem zrobić frajdy rodzinie i znajomym, no! Oto finałowy zestaw z kategorii: NA SŁODKO oraz KOSMETYKI, pszepaństwa:
NA SŁODKO
Ciastka olejowe z truskawkami, albo biszkoptowe, albo dowolne inne, w których można zatopić kawałki owoców. Prezent-przebój dla znajomych z pracy, sąsiadów, albo Pana Zarządcy. |
Pierniczki albo inne czekoladowe cuda, których nikt nie wyjął z foremek. Solidnie i sprawiedliwie polane czekoladą, ozdobione cukierkami. Om nom nom. |
Kruche ciastka korzenne w słoiku, z drewnianą etykietką imienną. I wstążka. |
Słoik po dużych gerberach, pokrywki pomalowane na srebrno, oklejone wydrukowanymi etykietami, w środki misz-masz cukierków, pralinek i innych słodkich pierdolasków. |
Klasyka gatunku: słoik z dżemorem, kokardka i dzwoneczek. Mamo, zrób dużo nutelli! |
Tuby po chipsach "Pringels" oklejone papierem, przewiązane wstążką, wypełnione kruchymi ciastkami. |
Ręcznie ozdobione słoiki wypełnione gumami-kulkami w świątecznych kolorach. |
KOSMETYKI
Ręcznie robione kostki musujące do kąpieli. Jak zwykle - w razie pytań, podam przepis. |
Klasyka, peeling solny, tutaj z cytryną. Piękny słoiczek, kokardka i mamy własnoręcznie zrobione cudo z witaminą C, dla pryszczycowych bratanic! |
Cytrynowy spray do ciała, taka orzeźwiająca mgiełka witaminowa - prezent banalny i z łatwo dostępnych składników. Butelki można kupić w każdym Rossmanie, na półce z pojemnikami podróżnymi. |
moj adres znasz- polecam ;-) Pani TOM moge udostepnic-do nich karteczka MUSI miec w sobie fiolet ... duuuzo fioletu. A reszta rodziny ??? hmmm ... adresy wszystkie mam if you realy whant (need) ;-);-);-)
OdpowiedzUsuń.. tak, tak chcem BYĆ na liście, chcem, chcem ... hihi dużo, tak dużo FOLETU-hmm czyżby moja kolejna obszeszyn ?!?.. zaczynam się baĆ !!! TOM
UsuńTAJEST! Poproszę adresy Państwa Fioletowych, ekipy z PTK, Twój niedorzeczny kod pocztowy, dorzuć namiary kanadyjskie i koniecznie adres do cioci, która na smsy nie odpowiada od dwóch lat, a do telefonu ma za daleko. Mryg.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńczy ja bym mogła prosić o kilka przepisów na adres andrzejewskamarzena@wp.pl